Bleach PBF Game
Wielce oświecony GM
Obskurny loch w piwnicach Las Noches, śmierdziało w nich wilgocią. Więźniowie byli przywiązani do ścian pnączami, które wysysały ich siły witalne, co sprawiało, że nie mogli się ruszać, jedynie patrzeć i mówić.
Właśnie w takich warunkach czas tutaj spędzał quincy o imieniu Lyonel. Do lochu wszedł właśnie wysoki mężczyzna w haori kapitana Seireitei, jednak było ono szkarłatnego koloru, a nie jak typowe haori kapitańskie koloru białego.
Offline
Offline
Wielce oświecony GM
-Huh....Ciebie akurat nie - odpowiedział z politowaniem.
Offline
Cieszę się... A czemuż to jesteś taki łaskawy? - brnę dalej mając jednak przeczucie, że kontynuowanie tej rozmowy może nie skończyć się dobrze.
Offline
Wielce oświecony GM
-Bo nie jesteś jakimś znaczącym więźniem, ale nie wiem czy Szayel nie będzie chciał ci się dobrać do skóry. Wiesz ten wymarły gatunek i te sprawy.
Offline
Offline
Wielce oświecony GM
-Raczej królikiem doświadczalnym...
Offline
- Hmh... chyba spasuję taką propozycję... Czy można w jakiś sposób wyjść z tego lochu? Nie rekrutujecie może więźniów?
Offline
Wielce oświecony GM
-Raczej nie. Jak tu jesteś to nie bez powodu.
Offline
Offline
Wielce oświecony GM
-A czemu ma nie być? - zapytał zdziwiony.
Offline
- Nie wiem. To czemu nie mogło by być błękitne, a nie szkarłatne? - kontynuuje dalej konwersację która zbyt wiele sensu nie ma. Zawsze to jakaś odmienność od patrzenia się na ścianę i czekania.
Offline
Wielce oświecony GM
-Szkarłatny to kolor władzy i średniowiecznych królów.
Offline
Offline
Wielce oświecony GM
-Masz jeszcze coś ciekawego do powiedzenia, bo mi się spieszy.
Offline